inhire.ioBlogAktualnościOd stażysty przez programistę PL/SQL i Java aż do lidera

Od stażysty przez programistę PL/SQL i Java aż do lidera

Aktualności
Pracodawcy
02/02/2022

O szczeblach swojej kariery, początkach pracy w eService, ogromnych zmianach na rynku IT oraz miłości do planszówek opowiedział nam Paweł Polakiewicz, Lider programistów Java w Centrum Elektronicznych Usług Płatniczych eService.

Jak zaczęła się Twoja przygoda w branży IT?

Przyznam, że dość niespodziewanie i późno jak na dzisiejsze standardy. O programowaniu zacząłem myśleć, kiedy studiowałem na Wojskowej Akademii Technicznej w Warszawie. Wówczas do swojej pracy inżynierskiej chciałem wykorzystać oprogramowanie omawiane na zajęciach. Miałem ten komfort, że współautorem tego oprogramowania jest syn mojego ówczesnego wykładowcy.

Wykorzystałem więc okazję i poszedłem na staż do firmy Designers sp. z o.o. To właśnie wtedy miałem okazję po raz pierwszy spróbować swoich sił w programowaniu. A jak to bywa ze stażami, wpadłem na chwilę i zostałem na dłużej! Wspominając te czasy, chciałbym gorąco pozdrowić mojego ówczesnego opiekuna, a następnie lidera, Błażeja Piechnę, który z nieskończoną cierpliwością pomagał mi stawiać pierwsze kroki w IT.

Jak trafiłeś do eService? Jak wspominasz swoje początki, wówczas jako Oracle PL/SQL Developer?

Tutaj żadnego zaskoczenia nie będzie. Moja droga do eService była właściwie typowa. Po kilku latach pracy w poprzedniej firmie poczułem, że aby się rozwijać, powinienem ruszyć dalej. Nie kierowały mną wówczas żadne pobudki technologiczne czy finansowe. Chciałem poznać nowych ludzi, firmy i domeny biznesowe.

Tak się złożyło, że akurat w eService była otwarta rekrutacja na programistę PL/SQL. Wysłałem CV, zostałem zaproszony na rozmowę i… oto jestem.

Z mojej perspektywy początki były spokojne, ale też bardzo ciekawe. To było moje pierwsze spotkanie z naprawdę dużym i rozbudowanym systemem informatycznym.

Dziś pracujesz jako Lider programistów Java, a w eService już ponad 3 lata. Jak Twoja ścieżka kariery zmieniała się w tym czasie?

Uwzględniając moje ówczesne doświadczenie w pracy z bazami danych, po około roku pracy w eService nad naszym wewnętrznym systemem poczułem, że bazy danych to dla mnie trochę za mało. Postanowiłem więc skupić się mocniej na ekosystemie Javy, którym interesowałem się już od pewnego czasu.

Było to właściwie połączenie przyjemnego z pożytecznym, zwłaszcza że akurat byłem w trakcie kolejnych studiów, na kierunku Informatyka w Wojskowej Akademii Technicznej. Nie miałem więc problemów ze znalezieniem zadań czy pomysłów na prototypy aplikacji.

W tym miejscu muszę też poświęcić kilka słów moim dobrym kolegom z branży, czyli Grzegorzowi Maciaszkowi i Konradowi Wiśniewskiemu. Myślę, że wspólnie nieprzespane noce nad kodem i testami, które w naszych projektach świeciły krwistą czerwienią, a także niekiedy niełatwe dyskusje o architekturze rozwiązania, w dużym stopniu przyczyniły się do tego, gdzie jestem teraz.

Bardzo fajnie zachowała się również moja firma, eService, która nie ograniczała mi możliwości, ani finansów na rozwój. Dostałem możliwość przejścia do „sąsiedniego” zespołu, który na co dzień działał w Javie. Tym samym zyskałem okazję praktycznej nauki od dużo bardziej doświadczonych ode mnie kolegów. Oprócz tego miałem również wsparcie w postaci zakupionych materiałów szkoleniowych, książek czy kursów online.

Mając takie zaplecze, pozostało mi tylko utrzymywać swój zapał i w ten sposób od programisty PL/SQL stałem się programistą Java, a teraz od niedawna sam pełnię rolę lidera.

Przeczytaj także – Motywacja do pracy. Przewodnik bardzo motywujący

Jak z Twojej perspektywy zmienił się rynek IT od czasów, kiedy zaczynałeś w tej branży?

Cóż mogę powiedzieć? Moim zdaniem eksplodował.

Mam wrażenie, że kiedy zaczynałem swoją przygodę z IT, programowanie było jeszcze uznawane za pewnego rodzaju sztukę tajemną z bardzo wysokim progiem wejścia.

Aktualnie dostęp do materiałów na YouTube i platformach szkoleniowych, a także dostęp do darmowego oprogramowania czy wiedzy na forach programistycznych jest tak duży, że aby zostać programistą, wystarczy chcieć. Oczywiście nie jest to droga usłana różami (często bardziej kolcami z tych róż), jednak nie wierzę, gdy ktoś mówi, że próbował i nie udało mu się, ponieważ… (tu wstaw dowolny czynnik zewnętrzny). Do tego doliczyłbym nieprzerwany postęp cyfryzacji, który cały czas napędza rozwój wszelkiego rodzaju oprogramowania, a tym samym generuje zapotrzebowanie na coraz większą liczbę programistów. To wszystko sprawia, że w mojej opinii, rynek eksplodował.

Na co zwracałeś uwagę, biorąc udział w procesach rekrutacyjnych?

Przede wszystkim na to, jak układała się rozmowa z potencjalnym menadżerem i osobami z obszaru technicznego. Jeżeli rozmowa toczyła się w fajnej atmosferze, to dawało mi sporą nadzieję, że po nawiązaniu współpracy podobna atmosfera będzie nam towarzyszyła także później – w codziennej pracy. W eService ten punkt mamy (w mojej opinii) jak najbardziej spełniony. Fajna, luźna i koleżeńska atmosfera towarzyszy nam na co dzień.

Z punktu widzenia programisty Java, następne w kolejności były oczywiście stosowane w firmie technologie oraz ogólne podejście do wytwarzania oprogramowania. Zaznaczę, że nie chodzi mi o to, że firma musi zawsze korzystać z najnowszej wersji Javy czy Springa i robić aktualizację, jak tylko nowa wersja zostanie wydana. Jednak wolę pracować w środowisku, które rozumie, że co jakiś czas należy zaktualizować wykorzystywane narzędzia, gdyż poza nowymi funkcjonalnościami dostarczają one również nowe możliwości, które ułatwiają programistom codzienną pracę. Istotnie również byłoby to, czy w firmie są pisane testy do aplikacji, jest automatyzacja procesów CI/CD, czy też prowadzona recenzja kodu.

Oczywiście nie powinno być tak, że wymagam czegoś, czego sam nie robię, dlatego aktualnie mocno pracujemy w eService, aby w naszej codziennej pracy wdrożyć wszystkie powyższe punkty.

Ostatnią, lecz wcale nie najmniej istotną, pozostawała oczywiście kwestia wynagrodzenia. Tu muszę wyjaśnić,  że choć pytanie o oczekiwania finansowe bardzo często pojawia się na początku procesów rekrutacyjnych, to zawsze podkreślałem, że podana przeze mnie kwota jest tylko i wyłącznie punktem wyjścia, a najlepszy czas na ostateczną decyzję w tym zakresie przychodzi, gdy nieco lepiej się poznamy, czyli podczas kolejnych etapów rekrutacji. Ostatecznie to podejście się sprawdza.

Co doradziłbyś kandydatom aplikującym do eService przed rozmową rekrutacyjną?

eService szybko się rozwija i prowadzi dosyć dużo rekrutacji do różnych obszarów i zespołów, dlatego trudno mi odpowiedzieć na tak szeroko postawione pytanie. Pozwolę je sobie skrócić do tego, co mógłbym doradzić kandydatom biorącym udział w rekrutacji do mojego zespołu.

Przede wszystkim (choć to najtrudniejsze), wrzucić na luz.

Podczas rozmowy technicznej, którą prowadzę z kandydatem, mam jedną prostą zasadę: „Rekrutuj tak, jak sam chciałbyś być rekrutowany”. Dlatego unikam odpytywania z cytowania dokumentacji czy specyficznych przypadków użycia, z którymi na co dzień się nie spotykamy. Dla mnie najważniejsze jest sprawdzenie, czy kandydat umie wykorzystać narzędzia stosowane przez nas w codziennej pracy i czy rozumie ich sposób działania. Do tego kilka pytań o ogólnie przyjęte dobre praktyki, wzorce projektowe czy testy aplikacji.

Jeżeli kandydat nie będzie czegoś wiedział, to zawsze staram się wyjaśnić, jak dany mechanizm działa tak, aby niezależnie od tego, czy przejdzie proces rekrutacji, czy nie, spotkanie z nami miało dla niego jakąś wartość dodaną.

Gdybyś nie pracował w IT, to zajmowałbyś się…

Pewnie grami planszowymi. Nie wiem, czy wówczas bym je projektował, brał udział w procesie produkcji, czy prowadził sklep z planszówkami. Jednak, biorąc pod uwagę, jak chętnie spędzam z nimi czas, musiałoby to być zajęcie w jakikolwiek sposób powiązane z planszówkami.

Sprawdź oferty pracy w eService